***
Budzę się z nie chcę
Nie chcę tego
I potrzeba mi całego dnia
By w końcu powiedzieć
Tak
Chcę tego
Po czym zasypiam
I budzę się następnego dnia
Z nie chcę
Nie chcę tego
I potrzeba mi
Maciek Gabryelczyk
Wczoraj miałam względny luz i po prostu cieszyłam się tym. Jakieś tam wstępne wyniki PET-a niby są ale jednoznacznie wykazują zmiany w płucach, których bez leczenia zostawić się nie da.
Troszkę kiepsko mi się trafiło z
lokatorkami. Pokój 4 osobowy z czego dwie kobitki są „niemobilne”, trzecia o
balkoniku, czyli jako tako… Początkowo trochę to demotywowało – z płaczem i
może trochę zbyt głośno powiedziałam swojemu lekarzowi, że nie chcę tak jak
one… Teraz zmieniłam podejście na „zrobię wszystko, by nie leżeć jak one”. I
tego się trzymam. Dwie z nich od leżenia
dostały zapalenia płuc a sąsiadka
dodatkowo jakąś bakterię.
W nocy jak już udało się zasnąć to atak kaszlu
Pani J. wyrwał mnie ze snu skutecznie. W dzień nie kaszle, w nocy często i
długo. Nic. Dzisiaj reszta pewnie nie będzie spała z mojego powodu.Hansior nie jest więc sam, musi współpracować z nie tak już smukłą jak on, bardziej wypasioną "panną P." jak Plum zwaną potocznie pompą. Zatem też dostałam
swój „balkonik” – dosyć głośna pompa skrupulatnie będzie dozować mi cisplatynę
non stop przez 24h. Głośne „piiiiip” połączone z nieco cichszym „wrrrrr”. Sikam
średnio co 10’. Ale na razie nie jest źle. Jest dobrze. I tego się trzymam.
Wstępnie mam dwie opcje – siedzieć tu do piątku a w sobotę we własnym zakresie
połknąć w domu 40 tabletek sterydów albo posiedzieć tu do soboty i dostać mocny
sterydowy zastrzyk na koniec. Cholera, takim kamikadze to ja nie jestem i pewnie te
tabletki przynajmniej częściowo wylądowałyby w koszu, więc chyba
opcja z sobotą jest bardziej realna… Zresztą, już załatwiłam sobie miejscówkę
na piątkowy mecz otwarcia w tutejszej Sali pobytu dziennego ;).
Tylko tak łza się kręci jak
słyszę Kaśkę przez telefon a nie mogę jej przytulić. I to chyba w tym wszystkim
boli najbardziej…
:) buziak !
OdpowiedzUsuń