poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Zdradzieckie wiatry.

Z przykrością stwierdzam, że trzy tygodnie czasu spędzone na 6 piętrze warszawskiego CO mogę uznać za ... zmarnowane.


Zasadniczo dużo ten czas mi dał zwłaszcza jeżeli chodzi o postrzeganie cierpienia innych, współodczuwanie i docenianie tego, co mam.  Za to nie nauczyłam się od kobitek tam leżących jednej zasadniczej rzeczy - mianowicie wiązania chustki :P. To tak jak będąc cztery miesiące w Grecji nie przyłożyłam się zbytnio do poznania greckiego. Nauczyć bym się pewnie w tak "krótko-długim"  czasie  nie dałabym rady, ale mogłam chociaż spróbować. A na tę chwilę umiejętność wiązania chustki byłaby dla mnie wręcz nieoceniona. Znajoma z pracy zawsze mówiła, że lubi jeździć do pracy rowerem, bo wtedy może poczuć ten wiatr we włosach... Cóż, mnie z kolei trochę dobija fakt, że byle wiatr rozwiewa moje włosy po całym globie... Może i do Was też je gdzieś przywieje :) A jeśli znajdziecie coś takiego to grzecznie poproszę o zwrot ;)

A tak serio to sama sobie powtarzam, że to są w końcu tylko włosy ale tracić je po raz kolejny jest jednak przykro. Boję się, że jutro rano nie poznam siebie w lustrze. Już nie pamiętam swojego wyglądu za czasów "normalności". Jedynie oglądanie zdjęć mi w tym pomaga, ale nie jest to najlepszy pomysł bo samopoczucie po takiej retrospekcji się nie poprawia, oj nie... Są chwile, gdy sobie myślę, że szkoda, że akurat teraz, w takim wieku. Że może za jakieś pięć lat byłoby lepiej się w tym wszystkim odnaleźć. Ale tak naprawdę to takie głupie myślenie, bo NIGDY nie będzie  "ten czas" na chorobę. NIGDY człowiek nie będzie na to gotowy i ŻADEN wiek nie będzie do tego najlepszy. Nawet jak patrzę na chorych staruszków to się pytam Boga, dlaczego na starość muszą tak cierpieć zamiast "odpoczywać" po całości dokonań. Więc właściwa odpowiedź to tylko taka, że TO JEST WŁAŚNIE NAJODPOWIEDNIEJSZA CHWILA I NAJWŁAŚCIWSZY CZAS bo w ocenie kogoś kto to zsyła to właśnie teraz można coś zmienić w swoim życiu i zmienić swoje postrzeganie świata. Ale pewnie już to kiedyś pisałam, a że z moją pamięcią krucho, to wybaczcie jeżeli się czasem powtórzę.

A ogólnie to jakaś jestem wymęczona, nie wiem czy aferezami, czy tym szpitalem czy jaszczurem. Szybciej się męczę, czasem trochę mocniej zakręci się w głowie no i wiecznie jest mi zimno. Bo tak poza tym, to ... rewelacja.

Odpuściłam na czas jakiś pracę. Raz, że trochę dezorganizowałam swoimi "wycieczkami" grafik, dwa, że nie mogłam się ostatecznie odnaleźć w tych dwóch różnych światach, trzy - poza pracą i szpitalem nie miałam czasu na wszystko co tak naprawdę powinno mieć dla mnie największe znaczenie - czyli na bliskich i siebie. Zagłuszanie choróbska za wszelką cenę na dłuższą metę nic nie daje, przyznaję. Dziś pogadałam z szefową - ta po raz kolejny poszła na rękę i przyznała mi rację. Co prawda na moje miejsce przyjęła kogoś na zlecenie ale obiecała, że wystarczy jedno moje słowo o chęci powrotu. Miło i jestem jej za to wdzięczna. Co prawda w praktyce może być różnie ale jakoś wierzę tej kobiecie. Jak dotąd mnie nie zawiodła (i nie czyta bloga, a przynajmniej mam taką nadzieję :P ).
Cieszę się na ten luz i wolność.Mam dość narzuconego tempa i zgrywania "cyborga" nie do zajeżdżenia. Potrzebuję czasu by się "poskładać" na nowo i ... by pożyć. Tak na serio. Ściskam czytaczy.

Polecam świetny kawałek MUSE, co prawda jeżeli chodzi o "migawki" to może przebrzmiałe, ale treść i ogólny klimat - uniwersalny i godny wysłuchania:) Oczywiście, tylko podkręcony w miarę głośno ;)



10 komentarzy:

  1. ja też nie umiem wiązać, nawet jak zawiążę to i tak mi się nie podoba- za to nabyłam gotowe czepki- są rewelacyjne! Szczególnie na lato przydatny okazał się biały- narzucam go i oplatam tylko chustą w aktualnie pasującym kolorze, albo i nie oplatam. Rewelka. kupa wygody i zabawy za 35 zeta :)
    coś w podobie, tylko dłuższe wiązania którymi oplatał łepetynę http://www.bogadar.pl/akcesoria2.html na samym dole po lewo różowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poinstruowałam się paroma filmikami na Youtubie i nawet nie ma tragedii ;) a chustka przyjemna, tyle że jesień idzie.

      Usuń
  2. Ewuś nie zwalaj mi tu wszystkiego na chorubsko... Przyznaj się rozleniwiłaś się ;-) Tez tak mam że im dłużej nic nie robię tym większy problem mi wszystko sprawia!!!
    Χαιρετίσματα και πολλα φιλιά

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, pewnie tak. Choroba to przecież taki dobry pretekst ;). A na grecki nigdy nie jest za późno, masz rację:) Popracuję nad tym tekstem i wkrótce go rozpracuję (mam nadzieję, że bez pomocy osób trzecich:P )

      Usuń
  3. A mnie znajome ze szpitala nauczyły wiązać chustę :) nie zmarnowałam kilku dni pobytu na 6 piętrze. W bandamce czułam się jak dzieciątko a w chuście od razu kobieta ;) Jak pojechałam na zakupy, wróciłam z trzema chustami, nie potrafiłam się zdecydować to już było by grzechem nie nauczyć się tego wiązać :)

    Pozdrawiam, nabieraj sił

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja chyba się wybiorę na jakieś chustowe zakupy i też zaszaleję. Będzie radośnie i kolorowo:). YouTube też jest niezłą szkołą ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  4. http://radionafali.com/ słuchaj dzisiaj o 20:00 ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dzieckiem to żadne słuchanie, ale ogólne zarysy wczorajszej audycji dotarły :)

      Usuń
    2. Jestem pod wrażeniem jak do Ciebie wsyztsko trafia, jaki masz otwarty umysł. Nic nie krytykujesz, nie boisz się nowego... Z takim umysłem będziesz zdrowa;)

      Usuń
    3. Niby to takie "tonący brzytwy się chwyta" ale wierzę, że można się w tym całym leczeniu dodatkowo i skutecznie wspomóc całym szeregiem wynalazków (jak choćby zamówioną przeze mnie spiruliną na którą nie mam pomysłu jak ją bezproblemowo przełknąć bo najzwyczajniej nie przemawia do mojego podniebienia :/ )

      Usuń